sobota, 12 października 2013

Majkowa biblioteczka cz.III



Niebieska książeczka to pozycja, dzięki której można się uczyć liczyć. Na każdej stronie krótki wierszyk i chociaż ilustracje nie podobają mi się, to Maja bardzo ją lubi, a szczególnie stronę o pociągu. 




Samogłoska A - czytanie sylabowe


Samogłoskę A Maja zna bardzo dobrze, potrafi ją wskazać w tekście i nazwać bez większych problemów. Jednak w naszej nauce nie możemy jej pominąć, a na początek utrwalania samogłosek przygotowałam kilka ćwiczeń z literką A.

Kolorowanka literka A z obrazkami rzeczy zaczynających się na tą literę.

Literki A duże i małe - z rozróżnianiem małych liter są jeszcze problemy, więc ćwiczymy ;-)

wtorek, 8 października 2013

Pierwszy sukces ;-)

Muszę się pochwalić pierwszym sukcesem w czytaniu sylabowym, otóż  Maja wskazuje i nazywa samogłoski A i O w czytanych przez nas książkach ;-)


Z ostatnich nowości - matematycznie - karty z biedronkami ze strony KidSparkz.com 


Na razie w wersji pojedynczej, ale zamierzam wykorzystać je do lekcji trójstopniowej - kiedy tylko skupimy się na symbolach matematycznych. Póki co ignorujemy symbol i liczymy biedronki paluszkiem, przy pomocy nakrętek albo innych "liczaków", które aktualnie mamy pod ręką.

Jeśli chodzi o rozwijanie mowy - skupiamy się na wyrazach dźwiękonaśladowczych. Przygotowałam puzzle dwuelementowe, na razie tylko 6 sztuk spośród 24 wydrukowanych, zbyt dużo elementów mogłoby ją zniechęcić - niestety Maja ułożyła je raz i nie wykazuje zainteresowania. Będę jednak systematycznie i z uporem podsuwać jej tą układankę. 




poniedziałek, 7 października 2013

Angielski dla maluszka

Jakiś czas temu rozpoczęłyśmy naukę języka angielskiego. Oczywiście od fiszek obrazkowych zakupionych okazyjnie w Biedronce ;-) 

\

Minusem tego wydania jest mały format i zbyt cienki papier - dlatego konieczne jest laminowanie kart, aby intensywne poznawanie znaczenia nowych słów nie skończyło się źle. Plus za ładne wykonanie. Maja uwielbia swoje karty do angielskiego, po zakończonej prezentacji - układa je, sortuje i dokładnie ogląda.

Wybieram 6 kart, spośród tych które Maja doskonale zna już po polsku - i przez tydzień codziennie pokazuję jej raz dziennie te same fiszki. Odrzuciłam cyfry (na kartach nie ma przedstawionej ilości, jedynie same symbole, co kłoci się z założeniami nauki matematyki metodą Domana, czyli ilościowo) i dni tygodnia, które zostały przedstawione mało atrakcyjnie.


Kilka dni temu znalazłam w zaprzyjaźnionym sklepie papierniczym podkładkę na biurko, słownik polsko-angielski. Maja zakochała się w nim ;-) 



Codziennie Młoda sięga po swój nowy skarb i dokładnie go studiuje, wyszukuje rzeczy których nazwy już zna i wymawia ich polską nazwę, a ja angielską. Młoda na początku była oburzona takim obrotem sprawy i uparcie powtarzała jedynie słowa po polsku - teraz zaobserwowałam coraz większe zainteresowanie i może niedługo zacznie powtarzać też i nazwy angielskie.






Na początek wystarczy, chociaż plansza jest tylko dodatkiem do kart obrazkowych, na których się skupimy w trakcie nauki języka, zgodnie z metodą globalną.


piątek, 4 października 2013

Memo zwierzęta

Zauważyłam, że Maja zaczyna zwracać uwagę na podobieństwa i różnice, więc aby poćwiczyć spostrzegawczość i pamięć, a jak się później okazało także i cierpliwość - stworzyłam 15 elementowe memo ze zwierzątkami. Wydrukowałam 2 razy, zalaminowałam i jedną stronę porozcinałam wzdłuż linii.

A tak wygląda plansza z kartami do układania:



 I w trakcie układania:




Materiał znalazłam wieki temu w czeluściach internetu i nie jestem w stanie podać jego źródła.

Myślałam, że 15 elementów to będzie zbyt duże wyzwanie dla Młodej, ale okazało się, że po pierwszej demonstracji układa takie memo bezbłędnie. Jest tylko jeden irytujący problem, karty są zbyt śliskie i przesuwają się w trakcie układania, ale powinno temu zaradzić użycie taśmy dwustronnej.

Po dłuższej obserwacji stwierdziłam, że zmodyfikuję jednak trochę nasze memo i planszę do układania również potnę na części. Wyszukiwanie par z rozsypywanki mniej frustruje Młodą - w końcu nic się nie przesuwa ;-)

Czytanie sylabowe samogłoski

Jak wspominałam wcześniej w naszym planie nauki chcemy systematycznie zastępować naukę czytania metodą Domana czytaniem według metody sylabowej. 

Od pewnego czasu pracujemy z pokazami slajdów z samogłoskami i wprowadzam zabawy samogłoskowe. 
Zaczęłam od slajdów z samymi samogłoskami, duża czcionka w kolorze czerwonym, potem dodałam kolejne slajdy z obrazkiem dziecka. Następnym etapem będzie wprowadzenie sekwencji, najpierw tych samych np. AAA, EEE, później różnych np. AIOUE. Żeby poćwiczyć analizę i syntezę wzrokową wprowadzamy także małe litery; aaa, eee, aioeu. 

Tak wygląda przykładowy slajd z obrazkiem:


Zaopatrzyłam się również w elementarz do nauki czytania metodą sylabową, wersja wzbogacona o bogaty zbiór bajek dla dzieci. 


Przykładowa strona z literką N - poziom już zaawansowany ;-)


Zauważyłam, że Maja ma problemy z wymówieniem samogłoski Y - inne nie sprawiają jej problemów. Postanowiłam więc wprowadzić kilka zabaw z samogłoskami w roli głównej dla urozmaicenia. 
Wydrukowałam i zalaminowałam nasze samogłoski z pokazu slajdów. Wprowadzę też podpatrzone na blogach innych uczących mam nakrętki z literkami do wykorzystania w różnych zabawach. Muszę tylko uzbierać kilka nakrętek, bo wszystkie oddajemy naszym małym przyjaciółkom, które zbierają nakrętki po napojach w celach charytatywnych.


środa, 2 października 2013

Co ostatnio robiłyśmy


Miało być o zabawach plastycznych, wiem. Niestety Młoda nie chciała współpracować i wolała samodzielnie ułożyć kilka bukietów z jesiennych liści. Każdy został precyzyjnie ułożony, powąchany i zniszczony ;-) 

Udało mi się to utrwalić na zdjęciach, ale niestety mój sprzęt odmawia współpracy ostatnio i nie chce zgrywać żadnych zdjęć - jak tylko uporam się z tym problemem to uzupełnię wpis o zdjęcia.

Postanowiłam samodzielnie zrobić kolorowe karty do nauki kolorów. 
Potrzebne materiały to gruba tektura i papier kolorowy samoprzylepny ;-) Z tektury wycięłam kilka kwadratów o wymiarach 8x8 cm i okleiłam ją kolorowym papierem. Gotowe. 
Maja nie rozstaje się ze swoimi kartami, układa je, sortuje, a nawet próbuje zjadać ;-) Po wnikliwej weryfikacji karty z kolorami czarnym i brązowym zostały wyrzucone. 
Koniecznie muszę zrobić kolejne karty z brakującymi kolorami.